zobaczyłam starość…
ma osiemdziesiąt lat.
ma nadzieję, że sześćdziesiąt.
chce być niezależna!
chce mieć siły takie jak niedawno
jeszcze przecież miała.
jeszcze niedawno, jeszcze rok
temu chodziła do pracy..
woła o pomoc –cicho… w myślach
zmaga się z nieposłusznym ciałem!
bez laski idzie na Stare Miasto-
msza za powstańców nie może przecież przyjść o kuli
przewraca się! nie może
wstać!...pomału podnosi się!..
już dobrze…
jest przerażona… nie poddaje się
znów jest silna, taka jak niedawno przecież…
znów ma plany…