Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dziecko opuszzcza dom. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dziecko opuszzcza dom. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 2 kwietnia 2019

Dziecko wyprowadza się


Dziecko wyprowadza się
Poukładany świat nagle rozsypał się...
Co czuje mama, gdy dziecko nagle mówi,że rzuca studia? nagle wyprowadza się? Liczyłam się z tym, to w końcu normalne, ale jeszcze nie teraz. Aga dostała akademik świetnie uczyła się, Patryk miał plany...nagle wszystko prysnęło.
-mamo rzucam studia idę do pracy, chcemy wynająć mieszkanie! Zrobimy sobie przerwę
na rok.
Tak, zbagatelizowałam wcześniej depresję Agi. możę nie nalegałbym na akademik, może pozwoliłbym mieszkać u nas, może wówczas czułaby się lepiej i Patryk nie musiałby opiekować się nią...Może ...?
Pytania , pertraktacje, namawianie, by podeszli do egzaminów, przynajmniej Patryk, rozumiem,że Aga nie była w stanie..W nocy płaczę, czuję się bezradna, w dzień walczę przekonuję...Może jest efekt, może znowu dostaną się  na uczelnię? Ale co dalej?
Chcę dorobić, aby Patryk nie musiał tyle pracować, potrzebne mi konkretne pieniądze a nie grosze jak dotąd. Boją się,że nie da rady, że po prostu nie da się połączyć dziennych studiów z pracą..Dlaczego Patryk jest tak podobny do mnie, wszystko bierze na siebie? Chroni Agę, nie chce mówić, co się dzieje? Według niego wszystko ok, według rodziców Agi jest źle,
a Patryk daje sobą manipulować ...gdzie jest prawda? Rozmowa z Patrykiem uspokaja mnie, rozmowa z mamą Agi niepokoi..Aga nie przychodzi do nas, pewnie nie chce, dlaczego?
Nie mam już planów, działam małymi kroczkami, obserwuję, co dzieje się, potem podejmuję decyzję. Dostaną się na studia , w październiku zobaczymy , co dalej, w styczniu, czy znów nie zrezygnowali? Nie mogę nic więcej zrobić, nie mam pomysłu. I nie ukrywam, brakuje mi Patryka w domu, niedługo pewnie Ola wyprowadzi się ,taka kolej rzezy. Jak znaleźć cel, sposób na ciszę w domu, brak szczebiotów dzieci, oczekiwania na wspólne święta.brak kłótni o laptopa, mycie naczyń, na brak wspólnych planów? Nie wiem jeszcze , muszę coś wymyślić? Nauczyć się żyć inaczej .Ja mąż i pies, a dzieci, gdzieś w oddali... Wszystko dzieje się zbyt szybko...zbyt nagle... Zbyt nagle , ktoś choruje na raka, zbyt nagle przyjaciółka umiera na białaczkę, a ja nie mogę nic zrobić...
Ola teraz wyjechała, a ja nie mogę znieść ciszy w nocy...
Chciałbym ,żeby, choć przez chwilę ktoś się mną poopiekował, przez chwilę, nie zajmować się innymi..Nie wiem, czy potrafiłbym poddać się trosce?