Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dorastanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dorastanie. Pokaż wszystkie posty

piątek, 5 kwietnia 2019

mamo napisz ksiażkę


"Mamo napisz książkę" -wykrzykuje córka, ty wszystko przewidzisz.
O czym mam napisać? O tym,że uświadomiłam sobie, że dzieci dorosną i odejdą z domu, że wszystko, co robię, moja praca, moje pasje, marzenia , jest osnute myślą o nich...że,nie wiem, nie umiem sobie na razie wyobrazić codzienności bez ich obecności..Nie umiem tego wymyślić, ale wiem, że będę musiała zmierzyć się z nową rzeczywistością. 
Mamo, wiesz, co Patryk wymyślił:- mówi Ola. Mój braciszek wybiera się na anglistykę.Mówię mu,że wprawdzie dobrze zdał maturę, ale tam trzeba mieć ponad 90 procent, a nie 85,że mu zabraknie, żeby wybrał sobie jeszcze inny kierunek, gdzie łatwiej dostać się, że...
ok i co? -pytam się
-wymyślił psychologię
To nie wiele zmienia, odpowiadam, musimy go przekonać, aby zabezpieczył się, po pierwszym roku zawsze można przenieść się
O czym mam pisać, o maturze i wyborze studiów,o mojej grze? Przecież i tak zrobią po swojemu. W tym wieku wszystko wie się najlepiej.
Niepokoi mnie depresja Agi-dziewczyny Patryka. Dzieci nie pozwalają sobie pomóc, Patryk nie chce o tym rozmawiać, wszystko bierze na siebie, opiekuje się Agą...wszytko pięknie, na jego miejscu robiłabym tak samo, tylko dlaczego zostaje z tym sam. Widziałam dziś Agę - przez chwilę, jest inna , nie odzywa się, nie uśmiecha...Patryk nie dostrzega tego, albo nie mówi o swoich niepokojach. To ja, mama lękam się, lękam się, bo wiem czym jest ta choroba, też dla bliskich, bo znam osoby, które musiały zrezygnować ze wszystkiego z powodu depresji partnera, bo egoistycznie troszczę się o swojego syna i chce mi się płakać, gdy widzę, jak rezygnuje ze swoich planów. Wiem, że można to wszystko pogodzić, ale On jest za młody ,aby wpaść na proste rozwiązania, jest zbyt zaangażowany, by z dystansem ocenić sytuację.
A wszystko zaczęło się tak niewinnie, od pierwszej miłości. Ola sudiowałą , Patryk dostał się do dobrego liceum... Poukładane życie spokojnie płynęło...Ola kuła, bo ona zawsze musiała dużo uczyć ,Patryk wszędzie był najlepszy, wygrywał konkursy...Jego plany wydawały się realne, rozsądne: studia, erasmus, wymiana studentów itd, itd...


Dziewczyna mego dziecka ma zespól DDA i depresję...Widzę,że oboje potrzebują terapii grupowej, wsparcia...widzę i wiem...ale nic nie mogę zrobić...mogę tylko słuchać, gdy dziecko zechce mówić, mogę wspierać, wierzyć...
chciałbym rozpłakać się, pożalić się komuś, pozwolić sobie na chwilę bezradności, na słabość..
teściowa  zmarła na białaczkę , siostra męża też na raka,  teraz druga siostra nagle zachorowała, moich rodziców pokonał rak ....boję się o geny, o dzieci, boję się o psychikę mego męża..
nie radzę sobie z lękiem...z problemami...
nie mogę okazywać strachu, nie mogę cierpieć, rozpaczać, czuć się bezradna,
muszę znaleźć drugą pracę, pomóc bliskim
chciałabym przez chwilę nie myśleć, nie martwić się,
chciałbym przez chwilę oddać się błogiemu niedziałaniu, niewalczeniu...