Teraz bardzej boli ograniczanie, gdy się
zaznało wolności. W latach 80. byliśmy przyzwyczajeni do cenzury, buntowalismy
się, walczyliśmy, ale normalny świat znaliśmy z filmów, wyjazdów zagranicznych,
jeśli otrzymało się paszport i wizę. Walczyliśmy o marzenie. Teraz nie możemy
stracić tego.. Taka zwykła rzecz poranna prasówka w internecie, stała się
rytuałem. Dziś odcięci od informacji, nie umiemy żyć. Cisza w necie, cisza w
tv. Na FB można z kimś pogadać, wyrazić opinię.To pierwszy odruch, ale Tu też
dziś w ramach protestu powinniśmy milczeć.
Czy dojdziemy do modelu węgierskiego. Własnie, w
lutym 2021 r.pada ostatnia wolna stacja radiowa w Budapeszcie. Co wiedzą
Wegrzy o świecie, o własnej rzeczywistości? Tylko to, co zechcą pisać oficjalne
media. Tam już się to dzieje. Nie dopuśćmy, by wolność słowa, by dostęp do
różnych informacji, mediów stał się fikcją!